Rudika poznaliśmy w 2013r. Kiedy mały Rudi się urodził, nie zauważono, że jego kopyto rośnie nieprawidłowo. Nikt nie zwracał na to uwagi, bo najważniejsze wydawało się to, że mały brykał, był zdrowy i rósł jak na drożdżach.Właściciel zorientował się, że coś jest nie tak dopiero po upływie roku. Postanowił sprzedać Rudzika jak najszybciej. Jednak zainteresowani szybko zauważali deformację nogi i rezygnowali z kupna. Tak mijały miesiące, a problem z kopytem pogłębiał się coraz bardziej.
Rudzik ma już półtora roku i byłby całkowicie zdrowym koniem, gdyby jego właściciel w porę wezwał fachowca od korekcji kopyt. Rok temu wystarczyłaby podkowa ortopedyczna. Ale hodowca nie ma czasu i pieniędzy na leczenie konia. Rudi jest dla niego zwykłym odpadem hodowlanym, a miejsce takich koni jest w rzeźni.
Dla nas Rudi jest wspaniałym młodym koniem o wyjątkowo oryginalnym umaszczeniu. Niezwykle kontaktowy i ufny w relacji z człowiekiem. Z daleka wygląda zjawiskowo, ale kiedy podchodzi się bliżej widać, że potrzebuje pomocy człowieka. Kopyto Rudzika jest mocno zdeformowane i zaczyna mu to utrudniać chodzenie. W opinii lekarza weterynarii Rudi potrzebuje operacji, ale rokuje całkowity powrót do zdrowia! Właściciel nie widzi sensu w inwestowaniu w leczenie konia. Woli go sprzedać handlarzowi i mieć problem z głowy. Dzięki naszym darczyńcom, wykupiliśmy Rudika i opłaciliśmy operację. Niestety koń nie odzyskał pełną sprawność w nodze.