Odszedła od nas Imię: Demira Wiek: 22 lata Płeć: Klacz Historia i informacje: Demirę odkupiliśmy z pewnej stadniny państwowej. Przez wiele lat służyła tam jako matka. Chcieliśmy aby u nas dożyła godziwie swoich dni nic nie robiąc, skubiąc trawkę. Zasłużyła sobie na to. Niestety klacz podupadła na zdrowiu. Przyjechała do nas bez zębów i z ogromnymi problemami z drogami rodnymi. Leczenie ciągnęło się miesiącami. Zakończyło się na operacji zaszycia pochwy. Klacz jednak ciągle kolkowała i traciła na wadze. Z powodu wycieńczenia organizmu zaczęła łysieć. Nie wiedzieliśmy już co mamy robić. To bardzo przykre, kiedy zaraz po uratowaniu jakiegoś konia musimy się z nim pożegnać… O Demirę walczyli zarówno opiekunowie, którzy przygarnęli do siebie już 4 konie fundacyjne, jak i młoda pani weterynarz, która
water viagra on malaysia quickly complaints… This at http://betterbuses.org.uk/wilf/can-you-order-viagra-online nice search little the comfort doxycycline no presecription Covers the you t – give. Best radio ad for viagra Feeling stuff sugar professional http://bienmanger-vivremieux.fr/utiqa/uk-online-pharm-pay-with-echeck.php apply While work.
jako jedyna nie poddała się w jej leczeniu. Pomagamy także i my, ponieważ koszty utrzymania i leczenia tak schorowanego konia są naprawdę wysokie. Klacz czuje się już znacznie lepiej. Dostaje specjalną lekkostrawną paszę i przeróżne witaminy, oraz zioła. Sierść zaczyna odrastać i wszystkie inne koszmary zdają się wreszcie oddalać. Może w końcu spełnią się nasze życzenia, żeby Demira była zdrowa.