Sytuacja koni, podobnie jak innych domowych zwierząt, jest bardzo skomplikowana. Dzisiejsze konie mogą być zarówno sprzedawane do sportu wyczynowego za kilkadziesiąt tysięcy Euro lub za kilkaset tysięcy dolarów na światowych aukcjach, współczesne sklepy sportowe pełne są profesjonalnego sprzętu zachęcającego do uprawiania jeździectwa, małym dzieciom po darowuje się koniki-maskotki, konie na biegunach, nasz kraj chlubi się kilkusetletnią hodowlą koni rasowych na najwyższym poziomie… Dlatego tak trudno uwierzyć, że dzisiaj konie, pomimo tego, że chroni je prawo, są często dręczone, maltretowane,
sprzedawane na rzeź, poddawane eksperymentom medycznym, są wykorzystywane we wszelkiego rodzaju „pseudo-tradycjach” (szczególnie na południu Europy), czy też niemiłosiernie tuczone na mięso a potem sprzedawane na rzeź której muszą doczekać w wielugodzinnym (trwającym do 80 i więcej godzin) transporcie w czasie którego przemierzają cały kontynent. Pytanie „Czy naprawdę jest to konieczne?” nasuwa się samo.